Jerzy Tadeusz Mróz jest polskim malarzem pokolenia pięćdziesięciolatków. Jest to jedna z moich najstarszych przyjaźni artystycznych. Spotkałem go prawie dwadzieścia lat temu, na samych początkach budowy mojej kolekcji. Zakupiłem wówczas trzy jego prace, a szereg innych wystawiłem w Wersalu, w tamtejszym centrum kulturalnym. Do dzisiejszego dnia te trzy obrazy są mi bardzo bliskie, mimo iż do moich zbiorów przybyło wiele innych dzieł sztuki. Jest w tych obrazach nie tylko fantastyka, którą lubię, ale również jakaś malancholia, beznadziejność i tęsknota, które przypominają mi wrażenia jakie odczuwam patrząc na obrazy Caspara Davida Friedricha. Inna to wprawdzie epoka i inny sposób malowania, ale wzbudzone uczucia są podobne. Na ostatniej wystawie 50-ciu obrazów z mojej kolekcji, zatytułowanej "Visions des ténebres", w Muzem Archidiecezji w Warszawie, wiele osób uznało go za odkrycie (tak samo uznał go za odkrycie Beksiński). Gdyby wśród moich wirtualnych gości byli tacy, którzy chcieliby się do niego zbliżyć, podaję na wszelki wypadek jego dane: Polska, 91-520 Łódź, ul. Barokowa 14, tel (00 48) 603 88 23 00. A niezależnie od tego, sam bardzo zapraszam do wyrażenia Państwa opinii na jego temat w mojej księdze gości, lub e-mailem.
|
|